"Żmija"
Andrzej Sapkowski
Ilość stron: 250
"Wojna plugawi. Każdy przelew krwi pociąga za sobą nieczystość i zbrukanie. Każdy, kto bierze udział w wojnie, zostaje wojną skażony i wykoślawiony. Wojna wyzwala w nich najgorsze instynkty." A.Sapkowski; "Żmija"
Trwa wojna w Afganistanie. Bohaterem powieści jest Lewart radziecki żołnierz, który posiada paranormalne zdolności. Już jako dziecko je w sobie odkrył. Wiedział o tragediach zanim się wydarzyły, posiadał szósty zmysł, dzięki któremu wyczuwał niebezpieczeństwo. Pewnego dnia spotkał na swojej drodze węża. Nie był to zwyczajny gad, ale złota żmija, która zdawała się rozumieć ludzką mowę. Fantastyczny zmysł Lewarta podpowiedział mu, aby trzymał się blisko węża.
W kontaktach ze złotą żmiją Lewart miał wizje. Widział wojska, które okupowały Afganistan za panowania Aleksandra Wielkiego i te, które najechały te ziemie za czasów królowej Wiktorii. Wcielał się w postaci dwóch wojowników z zupełnie różnych epok, których łączył pot, krew i bitewny kurz. Podczas kulminacyjnej sceny "Żmii" radziecki żołnierz prowadzony przez swoją gadzią przyjaciółkę dostaje się do jej pieczary. Jaskinia wypełniona jest kosztownościami z różnych epok oraz szkieletami śmiałków, którzy chcieli te skarby posiąść. Żmija przemienia się w piękną kobietę, która oznajmia Lewartowi, że został przez nią wybrany i już na zawsze będzie jej własnością.
Lewartowi udaje się wydostać z pieczary, ale świat który zastaje na zewnątrz rozczarowuje go. W boju zginęli niemal wszyscy jego przyjaciele. Zdaje sobie sprawę, że w tej rzeczywistości nie ma już czego szukać. Nie wiemy w jaki sposób radziecki żołnierz powraca do swojej żmii i czy w ogóle to robi. Faktem jest, że pewnego dnia znika bez wieści i tu urywa się wątek dzielnego Lewarta.
Historia, którą wykreował Sapkowski w tej powieści jest niezwykła i posiada w sobie wielki potencjał. W książce znalazłam jednak wiele elementów, które mnie raziły. Były to opisy walki, w których dominowały nazwy broni, tajemnicze kody i szyfry. Były to także obcojęzyczne (bardzo liczne) wstawki. Jestem studentką filologii rosyjskiej z angielskim, więc zrozumienie zdań i wyrażeń w tych językach nie sprawiało mi większych trudności, ale przecież nie każdy musi być filologiem. Bez ich znajomości lektura "Żmii" jest uboższa i niepełna. Sapkowski często skupiał się na detalach, które w mojej opinii nie powinny być tak mocno akcentowane, bo lektura robiła się nużąca.
Książka kierowana jest raczej do wąskiego grona. Do ludzi, którzy znają historię, polityczne realia, języki i żargon wojskowy. Tylko oni będą mogli w pełni zrozumieć tę powieść i docenić jej zalety. Ja niestety czasami gubiłam się w gąszczu tych wszystkich informacji, były chwile, kiedy lektura "Żmii" mnie zwyczajnie przerastała. Najważniejszy przekaz jednak pojęłam. Wojna jest okrutna i niewdzięczna. Żołnierze myślą czasem, że walczą dla wyższych idei, spokoju i chwały ojczyzny, ale tak naprawdę umierają przez chciwość i butę organów rządzących. Zabijają i są zabijani dla ropy, gazu, cennych kruszców i hegemonii na świecie. Każda wojna jest krokiem do tyłu w drodze jaką odbyła ludzka cywilizacja. Nie ważne jakich wymówek się użyje, pozostanie już zawsze wstydliwym powrotem do epoki kamienia łupanego.
Moja ocena: 5,5/10
popisuję się pod tym, co napisałaś w recenzji, Sapkowski przeciążył książkę nadmiernie skomplikowanym językiem - te wszystkie skróty, wstawki w inych językach zakłóca przekaz i sprawia, że uwaga -miast skupiać się na fabule - rozprasza się na drobnostki. dla mnie ta książka powinna być też dłuższa. Miałem wrażenie, że temat został spłycony bardzo mocno. Pozdrówka! :)
OdpowiedzUsuń