środa, 24 sierpnia 2011

Poczwarka



Poczwarka
Dorota Terakowska
Liczba stron: 321



Co, moim zdaniem, świadczy o wielkości książki? Nie to, ile zdobędzie przychylnych recenzji czy prestiżowych nagród. Najlepsza książka, to taka, która porusza. Zmusza czytelnika do zadumy nie tylko nad przeczytanymi słowami, ale i nad swoim życiem. Najlepsza książka to taka, która wręcz wpływa na nasze życie, pozostaje na długo w pamięci i sprawia, że chętnie do niej wracamy. Dlatego „Poczwarkę” przeczytałam już po raz drugi i zrobiła na mnie równie ogromne wrażenie, jak za pierwszym.
„Poczwarka” to jedna z moich ulubionych książek. Dorota Terakowska stworzyła historię niezwykłą, pełną delikatnej magii, wrażliwości, radości i trosk. Postaci, które wykreowała można pokochać. Kocham ułomną Myszkę, ze wszystkimi jej niedoskonałościami i zaletami. Kocham Ewę, której miłość macierzyńska zwyciężyła strach i ból. Kocham Adama, który zatrzymał się, aby docenić Dar, który od Boga otrzymał.
Adam i Ewa są małżeństwem wzorcowym. Młodzi, ambitni, szaleńczo w sobie zakochani. Mieli na życie plan, sami dokładnie nakreślili sobie scenariusz, którego trzymali się kurczowo. Pan jednak zadrwił z ich planów. Dziecko Adama miało być nadzwyczajnie inteligentne, miało zdobyć najlepsze wykształcenie, otrzymać wszystko o czym on marzył w dzieciństwie. Wobec takich aspiracji rzeczywistość okazała się brutalna. Ewa urodziła dziecko ciężko upośledzone.


Mówiłam już pani, jak się mówi na takie dzieci: Dar Pana…
- To niech Pan weźmie ją z powrotem- powiedziała twardo Ewa.



Matka dziecka, mimo nalegań męża, nie opuściła córki. Czuła, że jest tej malutkiej, chorej istocie bardzo potrzebna. Nie myliła się. Dała jej ogrom miłości, szczęścia, czasem bólu. Myszka była jednak bogata w te wszystkie doznania i miała za czym tęsknić, kiedy Pan upomniał się o swój Dar.
W tej historii najbardziej urzekła mnie sytuacja podczas której jedno z najbardziej ułomnych ludzkich stworzeń współuczestniczy w cudzie tworzenia. To właśnie Myszka, mówi Bogu, które ze stworzeń jest dobre, a które nie. Dziecko chore na zespół Downa daje Bogu instrukcje, nieśmiało go poucza. Terakowska w swojej książce pokazuje, że to właśnie tacy nieidealni ludzie mają szczególne miejsce w Raju. Bóg kocha je mocniej, bo ich życie jest znacznie trudniejsze i boleśniejsze.
Od czasu lektury tej książki zakochałam się w autorce bez pamięci. Ubóstwiam jej wrażliwość, niespotykany sposób mówienia o sprawach, które inni twórcy omijają szerokim łukiem. Jest w niej swego rodzaju ufność. Mi osobiście pomogła spojrzeć na omawiany problem z zupełnie nowej, (wierzę w to głęboko) lepszej strony. I chociaż było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, to wiem doskonale, że bez kolejnych książek Terakowskiej w moim domu się nie obejdzie.



Zrozumiał, że ta mała, ułomna istota ma takie same potrzeby jak wszyscy, że może czuć to samo, choć inaczej, ba, że może czuć mocniej, lecz skorupa jej kalekiego ciała niewoli ją tak, jak poczwarka więzi w sobie motyla; tyle, że każdy motyl kiedyś wyleci- ten zaś, skryty w ciele Myszki, nie uleci nigdy.



Ocena: 9,5/10





3 komentarze:

  1. To jedna z najpiękniejszych książek, które czytałam i zarazem najbliższych mojemu sercu. Lektura obowiązkowa, absolutnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepięknie piszesz o tej książce. Wpisuję ją na listę poszukiwanych do przeczytania.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Mam też pytanie. Czy nie zechciałabyś zorganizować jesiennej wymianki książkowej?
    Przyda się coś nowego na jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tą książkę dwa razy i dwukrotnie zrobiła na mnie mocne wrażenie.
    Skoro autorka Ci się spodobała to polecam jeszcze "Ono".

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń